Odwiedziłem dzisiaj stronę Jacentusa i włos mi się zjeżył. Nie tylko dlatego, że dalej jak i poprzednio wiele chamstwa, wymyślania sobie od głupków i debili w dziale forum. Dopóki będzie to incognito, czyli anonimowo dopóty to będzie nadal. Ale zawiodłem się na Panu Jacku. Sądziłem, że taki człowiek, jak on, który zjeździł cały świat za owczarkami będzie wiedział co to znaczy termin "wystawa landowa", których wyniki prezentuje na swoich stronach. Otóż wystawy w Niemczech, bo o nich mówimy, mają trzy kategorie, zgodne z systemem organizacyjnym SV. Ten system ma trzy piętra. Najwyższym jest Bundesrepublik, cvzyli cały kraj. Odnośnikiem jest Bundeszuchtschau, czyli u nas popularnie nazywana "Światówka" Dalej idą Landy. W Niemczech Land ma o wiele większą autonomię niż u nas województwo. I każdy Land raz w roku organizuje swoją wystawę "Landesgrupenschau". Każdy Land ma swoje Ortsgrupy, czyli po naszemu koła miejscowe. One również organizują swoje wystawy. Pan Żydzik wkłada prawie wszystko do jednego kotła, nazywając maleńkie wystawki, na ktorych zbiera sie po 50 - 60 psów "wystawami landowymi". Nie dziwie się temu. Tak jest zawsze, kiedy ktoś chce wybiegać przed orkiestrę, a zapomniał, że są nuty i fraza, która w muzyce jest jej kwinesencją. Panie Jacku, ceniąc Pana zaangażowanie prosiłbym jednak o odrobienie podstawowych lekcji z zakresu kynologi owczarka niemieckiego, aby takie, i podobne błędy nie pojawiały się w dalszej Pana internetowej twórczości, gdyż być może bezwiednie wywoła Pan dalszy zamęt w i tak skołowanych głowach naszych poczciwych owczakarzy.

Wiesław Ziemecki