Witam Marku (mam nadzieję, że się nie pogniewasz za tą formę na TY?),

Cieszę , że poruszyłeś ten temat: "co nam daje nowy regulamin licencji?" 
Na wstępie - nie jest on nowy tylko jest to jedyny jak na razie regulamin licencji. Nie mylmy tego z regulaminem hodowlanym ponieważ jest to dobrowolna licencja , a nie przymus. Co my mamy z tego ??? powiem, że niewiele, ale rasa Owczarek Niemiecki w Polsce może zyskać dużo. Oczywiście jest w niej parę niedoskonałości, ale te możemy wspólnymi siłami i odpowiednimi postulatami wyprostować, na to trzeba trochę czasu i porozumienia. Co zyska rasa??
Otóż czytając ostatnią gazetę SV jakież było moje zdumienie gdy w artykule Pana Henke "Jahresueberblick" czytam i dowiaduję się, że Klub Owczarka Niemieckiego na Węgrzech (Odpowiednik naszego KON), SV i Węgierski Związek Kynologiczny(FCI) doszli do porozumienia i dla psów wyhodowanych i zrzeszonych w tym klubie będą wystawiane rodowody przez SV. 
Jak myślisz jest to spowodowane brakiem licencji na Węgrzech??? Nie, mają licencje , licencję która nie była od razu uznana przez SV , ale lata pracy nad nią i współpracy z SV dały taki efekt.
Mało tego rozmowy nad podobnym rozwiązaniem są prowadzone z Ukrainą.
Austria , Kazachstan ,Węgry i Ukraina są początkiem do prowadzenia europejskich ksiąg hodowlanych i ujednolicenia zasad hodowli Owczarka Niemieckiego.
A my i nasz Klub gdzie jesteśmy????
Przez lata dostawaliśmy obietnice ,że coś się zmieni i zmieniło się- zniesiono obowiązek szkolenia dla suk , słyszałem od jednego z inicjatorów tego ,że to podniesie poziom owczarków w Polsce bo będzie więcej materiału hodowlanego (a jak wysoko i daleko możemy być jeśli zniesiemy prześwietlenia??)
Czy to był duży krok??? Tak do tyłu.
Dlatego mimo, że widzę w tej licencji wiele niedoskonałości uważam, że na początek dobrze mieć taką licencję niż żadną (mimo, że wprowadzona przez inne osoby niż te które ją obiecywały).
Obserwując Ciebie i twoją stosunkowo młodą hodowlę zauważam, że dążysz do polepszenia pogłowia i bliższy jesteś ideałom i zasadą hodowli SV i to się chwali!
Ale nie wprowadzając w Polsce zmian będziemy zawsze na szarym końcu, co z tego że mamy ładne zwierzęta, które zajmują czołowe miejsca na niemieckich wystawach?
Czy jakiś niemiecki hodowca hoduje na psach z Polski??
Na psach z Węgier, Włoch i innych krajów zachowujących zasady SV, hoduje dużo liczących się hodowców na całym świecie.
Dlatego wprowadzenie licencji - nawet niedoskonałej, jest krokiem i to we właściwym kierunku.
Fakt cierpią na tym psy sportowe, ale przy odpowiednich postulatach i wspólnej pracy na pewno uda się ten problem rozwiązać. Sam posiadam sukę która na pewno nie spełni wymagań wystawowych (3xdosk.) ale w najgorszym wypadku zrobię tylko niemiecki koerung , który jest równoznaczny z licencją.
Tak więc może i nie wnosi ta licencja dużo do hodowli Owczarka Niemieckiego, ale może za kilka... kilkanaście lat będziemy również postrzegani przez SV jako partnerzy do rozmów????
Mam nadzieję, że udało mi się choć trochę zmienić Twój pogląd na ważność licencji?!

Pozdrawiam i życzę sukcesów w hodowli.
Mirek Tchorz