WSZYSTKO O OWCZARKACH NIEMIECKICH 

 

Forum / artykuły

Wywiad z Ryszardem Kłapkowskim o niemieckiej licenji hodowlanej we Wrocławiu oraz jej wyniki - 28.04.2012

Jacentus: Dziękuję za Twoje zaproszenie do Wrocławia zarówno na licencję niemiecką jak i na wystawę owczarków niemieckich. Z powodów czasowych nie miałem okazji być na licencji więc zanim pójdziemy biesiadować proszę poświęć chwilę czasu dla czytelników serwisu i podziel się swoimi spostrzeżeniami o tym co dzisiaj miało miejsce na placu szkoleniowym Związku Kynologicznego we Wrocławiu.

Ryszard Kłapkowski: 28.04.2012 odbyła się we Wrocławiu niemiecka licencja hodowlana (koerung) oraz próba rowerowa (AD) do sędziowania której został zaproszony sędzia SV Joachim Stieger. Przypomnę że sędzia ten będzie sędziował w tym roku klasę juniorów podczas Światowej Wystawy w Ulm. Kierownikiem licencji była moja osoba. Pozorantem Maciej Kłapkowski.

Jacentus: Ile owczarków niemieckich przystąpiło do dzisiejszej licencji niemieckiej?

Ryszard Kłapkowski: Ogólnie do licencji przystąpiło 12 owczarków w tym 3 suki do tzw. licencji dożywotniej, 3 psy oraz 6 suk do licencji dwuletniej. Wszystko odbywało się według listy startowej, każdy startujący miał swój numer, został wydany katalog licencji więc każdy mógł sprawdzić jaki pies staruje, jego pochodzenia czyli ojca i matkę, dane identyfikacyjne jak data urodzenia, tatuaż, chip, kto jest hodowcą i właścicielem,

Jacentus: Jakie warunki należy spełnić aby owczarek i jego właściciel mogli przystąpić do licencji?

Ryszard Kłapkowski: Aby przystąpić do takiej licencji trzeba być członkiem SV, owczarek musi mieć prześwietlenie uznawane przez SV zarówno łokci (ED) jak i bioder (HD), zbadany kod genetyczny (DNA)

Jacentus: Wpadnę Ci w słowo. Powiedzmy jasno - polskie prześwietlenia nie są ważne i nie są uznawane podczas niemieckiej licencji?

Ryszard Kłapkowski: Niestety - polskie prześwietlenia nie są uznawane przez SV. Uważam że skoro uznawane są prześwietlenia francuskie, austriackie, włoskie czy hiszpańskie to również polskie prześwietlenia powinny być honorowane ale to już rola naszych władz związkowych i klubowych. Póki co nie jest to od nas zależne - na dzień dzisiejszy prześwietlenia polskie nie są uznawane. Ale o czym to mówić skoro w polskiej hodowli nie wymaga się nawet prześwietleń łokci (ED). O DNA szkoda wspominać.

Jacentus: Nie należy zapominać że do licencji potrzebne jest również wyszkolenie.

Ryszard Kłapkowski: Oczywiście - SchH, IPO, SVV, ZVV - to musi być. Bez wyszkolenia nie ma mowy o zaliczeniu licencji. Jeszcze jedna ważna uwaga - z zaliczonej obrony (C) musi być minimum 80 pkt. To bardzo ważny wymóg. Nie należy również zapominać o PT /BH. Kiedyś było tak że do IPO nie należało mieć zaliczonego PT a teraz jest już obowiązek. Od 1 stycznia na pewno SV będzie to sprawdzać czy jest zaliczone PT/BH.

Jacentus: W jakim wieku owczarek może przystąpić do licencji?

Ryszard Kłapkowski: Zarówno pies jak i suka muszą w roku którym robią licencję skończyć do 31 grudnia minimum 2 lata. Jeszcze dodatkowo ważne informacje. Egzamin IPO musi być zdany po skończeniu 18 miesięcy. Próbę rowerową AD można zdawać po skończeniu 16 miesięcy a prześwietlenia stawów biodrowych i łokci oraz badania DNA po skończeniu 12 miesięcy. Terminów tych należy pilnować aby SV nie nakazywało ponownego powtarzania a my osobiście nie ponosili dodatkowych kosztów finansowych.

Jacentus: A jak się ma do licencji ocena z wystaw?

Ryszard Kłapkowski: Wystawy to kolejny wymóg licencjonowanego owczarka. Taki owczarek musi mieć zaliczoną minimum 1 wystawę u sędziego SV z oceną minimum dobrą (G)

Jacentus: Czy sędzia ma obowiązek sprawdzać czy jesteś członkiem SV i czy masz opłacone składki członkowie?

Ryszard Kłapkowski: Nie - sędzia takich rzeczy nie sprawdza i jego to nie interesuje. Ale sprawdzi to wszystko samo SV. Jeżeli nie będzie opłaconych składek członkowskich nie dostaniesz dokumentu koerungu. Najpierw trzeba uregulować wszystkie należności w Niemczech a dopiero później otrzymasz rodowód i dokument licencji za który również należy dokonać opłaty. Wszystkie rzeczy trzeba robić i opłacać na bieżąco a wtedy nie będzie problemów z całą procedurą. Należy również powiedzieć że w dniu koerungu sędzia zabiera wszystkie oryginały dokumentów psa, wszystko jest protokółowane, są robione specjalne listy i w ciągu tygodnia wszystko jest odesłane do SV a wtedy samo SV wszystko sprawdza - co, gdzie, jak i kiedy?!

Jacentus: Czyli SV trudno jest raczej oszukać?

Ryszard Kłapkowski: Nie ma takiej możliwości.

Jacentus: Czasami są jednak przypadki że pies w rodowodzie ma wpisane np. HD-Normal a później okazuje się że ma ... dysplazję?! Z czego zatem to wynika?

Ryszard Kłapkowski: Nawet jeżeli ktoś oszuka prześwietlenie podstawiając np. zdjęcie innego psa to SV dochodzi do prawdy nakazując ponowne prześwietlenie psa i wykazuje ostateczną prawdę. Ci którzy analizują na bieżąco rasę wiedzą o jakie psy chodzi.

Jacentus: Jak oceniasz Ryszard sam poziom dzisiejszej licencji?

Ryszard Kłapkowski: Trudno mi się samemu wypowiadać na ten temat zatem powiem co powiedział sam sędzia. Sędzia był bardzo zadowolony z samej organizacji oraz przygotowania. Było dla niego wielką przyjemnością brać udział w tak zorganizowanej licencji. Nawet w kraju pochodzenia rasy wiele koerungów nie jest tak zorganizowanych jak we Wrocławiu! Przed koerungiem uprzedził wszystkich uczestników i widzów o zmianach organizacyjnych oraz wszystkich nowinach z tym związanych. Jest położony bardzo duży nacisk na posłuszeństwo psa, obowiązkowe jest przejście bez smyczy 25 metrów w kierunku pozoranta przed atakiem z namiotu, podobnie jak na wystawie światowej ma się na to 3 próby, po ich nie zaliczeniu nie przystępuje do dalszej części licencji i sama licencja nie zostaje zaliczona. Również obowiązkowe jest puszczenie rękawa a kiedyś ten wymóg nie musiał być spełniony.

Jacentus: Jakie są szanse na ponowne zaliczenie licencji?

Ryszard Kłapkowski: Jeżeli pies nie zalicza licencji z powodu słabego gryzienia to wtedy można zaliczyć licencję dopiero w następnym roku kalendarzowym. Natomiast te psy które nie puściły rękawa po 3 komendach lub te które nie przeszły 25 metrów mogą do kolejnej licencji przystąpić nawet za tydzień.

Jacentus: Ile razy można ponawiać próbę?

Ryszard Kłapkowski: 3 razy pod warunkiem nie przejścia 25 metrów przy nodze lub nie puszczenia rękawa po wydaniu 3 komend. Jeżeli nie zaliczy w tych 3 próbach nie ma potem możliwości zaliczenia już licencji niemieckiej. Natomiast jeżeli pies nie zaliczył koerungu z powodu słabego gryzienia to wtedy ma tylko 1 szansę w następnym roku kalendarzowym.
Należy podkreślić że został również zniesiony wynik zaliczonej licencji. Kiedyś było licencja klasy 1 i 2 . Teraz jest wyłącznie klasa (Kkl.).
Psy które kiedyś miały klasę 2 (Kkl.2) np. za słaby eksterier lub nie pewne gryzienie obecnie te uwagi wpisane są w treści opisu koerungu (np. vorhanden - zaliczono wystarczająco).
To jest taka zmiana o której usłyszeliśmy dzisiaj od sędziego SV.

Jacentus: Czy uważasz że zmiany w regulaminie licencji są na lepsze czy na gorsze?

Ryszard Kłapkowski: Trudno o tym dzisiaj powiedzieć. Na swoim przykładzie muszę powiedzieć, że nie jest to takie proste - suka która rewelacyjnie gryzie, puszcza bez komendy nie przeszła tych wymaganych 25 metrów, raz brakło jej 1,5 metra następnie 2 metry i licencja nie została niestety zaliczona. Jak z tego wynika muszę położyć jeszcze większy nacisk na posłuszeństwo aby następnym razem nie było już problemów.
Życie zweryfikuje zmiany. Pamiętam że podczas wystaw światowych trzymało się psy na łańcuszkach i nie było potrzeby puszczania rękawa na rozkaz. Jak to się zmieniło na przestrzeni lat każdy widzi. Coraz większy nacisk kładzie się na posłuszeństwo. Dzisiaj po wprowadzonych zmianach miło jest popatrzeć na psy które wszystko robią na wydawane komendy. Reasumując - zmusi to wszystkich do jeszcze większego treningu z psami.

Jacentus: Czy pamiętasz ile razy była organizowana licencja we Wrocławiu?

Ryszard Kłapkowski: Ogólnie było chyba 10. Natomiast jest to 7 licencja organizowana przez moją osobę oraz osoby mi przychylne i chętne do współpracy ale kto wie czy już nie ostatnia. Kosztuje mnie to dużo nerwów i zdrowia, człowiek chce coś zrobić a stale są ludzie z czegoś nie zadowoleni, mało chętnych osób do pomocy a wtedy zastanawiasz się czy to wszystko ma jakiś sens. Jak to będzie dalej czas pokaże - pożyjemy zobaczymy.

Jacentus: Nie wyobrażam sobie żeby we Wrocławiu nie było licencji w 2013 roku. Trzymam kciuki aby wszystko się udało i licencja się odbyła! Dodatkowo była również dzisiaj próba rowerowa /AD/ - czy temperatura plus 30 stopni to nie za ciepło?

Ryszard Kłapkowski: Faktycznie było ciepło ale sama próba odbyła się popołudniową porą, była zrobiona w parku pełnym cienia. Do próby przystąpiło 2 psy więc jak widzisz pomimo że jest taka próba organizowana nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Ponieważ jednak właściciele psów byli chętni więc trudno było im tego zabronić.

Jacentus: Jesteś pasjonatem psychiki owczarka. Na pewno boli Cię fakt małego zainteresowania niemieckimi licencjami?!

Ryszard Kłapkowski: Na pewno tak jest . Boli mnie ten temat bardzo. Słyszę głosy że niemiecka licencja jest kosztowna. Kosztowne są prześwietlenia w Niemczech, natomiast reproduktor i tak musi mieć wyszkolenie, oceny wystawowe itd. Co mówić o koerungu że jest drogi, trudny i dla ludzi bogatych - miesiąc temu robiliśmy polską licencję hodowlaną, ogłoszone było to na całą Polskę i stawił się 1 - słownie jeden - długowłosy. Rozmawiałem z Niemcami którzy uważają że polska licencja hodowlana również mogła by być uznawana przez SV. Wtedy nie trzeba by było robić licencji niemieckiej a polska była by uznawana na niemieckich wystawach.

Jacentus: Gdyby w Polsce wprowadzić niemieckie wymogi hodowlane to jednym słowem owczarek niemiecki przestał by w Polsce praktycznie istnieć?

Ryszard Kłapkowski: To drastyczne stwierdzenie. Może nie przestał by istnieć, na pewno było by ich mniej, nie wiem czy było by to dobrze czy źle ale zmobilizowało by to ludzi do pracy i musieli by to robić tak jak w Niemczech. Teraz skoro się nie musi to się tego nie robi. W Polsce jest dużo gadania co i jak trzeba zrobić, od lat wałkowane jest to wkoło, na wystawie klubowej nie wiadomo czy pies ma być trzymany za łańcuszek czy nie, czy ma puszczać czy nie. W Niemczech wprowadza się przepis i nikt z tym nie dyskutuje. Jak chcesz hodować masz spełnić wymogi stawiane przez szefostwo SV i koniec. Nikt nikogo nie pyta co i jak! Krótka piłka! U nas puste dyskusje i mało konkretnej pracy. U nas w Polsce jest 3-4 licencje w ciągu całego roku. W jednym niemieckim landzie jest więcej a w skali całych Niemiec bardzo wiele. Tam jest to potrzebne do hodowli. U nas nawet suka matka hodowlana nie potrzebuje wyszkolenia! Dla mnie jest to rzecz nie pojęta i jest to jedno wielkie nieporozumienie!
Zresztą jak sam widzisz my owczarkarze nie wiemy oficjalnie kiedy i gdzie odbywają się wszystkie przeglądy hodowlane oraz jakie są ich pełne wyniki. Nie wiemy również jak przedstawia się sprawa kryć naszych psów i suk. Nikt nie prowadzi oficjalnego wykazu. Takie rzeczy powinny być publikowane na stronie klubu a dostarczane przez poszczególnych kierowników sekcji. Ale po co? Komu na tym zależy?

Jacentus: Widzę, że nie zgadzasz się z polityka naszego związku i klubu - dlatego też do niego nie należysz?!

Ryszard Kłapkowski: Nie chcę się na temat związku i klubu wypowiadać. Ja sam postawiłem sobie poprzeczkę bardzo wysoko, nie patrzę na to co robi klub, szkolę swoje psy, zaliczam wystawy u sędziów SV, zaliczam niemieckie licencje hodowlane, mam taki plan hodowlany i tego się trzymam. Nic po najmniejszej linii oporu, daję zarówno sobie jak i swoim synom jakieś wyzwanie żeby spełniać warunki niemieckie SV, cieszy mnie fakt kiedy takich ludzi jest i będzie coraz więcej. Miłym zaskoczeniem jest również fakt, że owczarki długowłose które oficjalnie uznane są nieco ponad rok w tym roku we Wrocławiu stawały do licencji! Jest to rzecz godna odnotowania.
Koerung niemiecki robią z reguły osoby które rywalizują ze swoimi psami również na ringach niemieckich, na wystawach landowych czy światowej i tam koerung jest zwyczajnie wymagany. Pies który nie ma licencji zwyczajnie przepada i nie istnieje. Zresztą i Ty Jacek oddałeś swoją sukę do Niemiec pod skrzydła Marco Ossmana aby tam zaliczyła wszystkie wymogi stawiane przez SV. Taka suka wtedy będzie miała zaliczone wszystko w 100% i będzie np. mogła rodzić szczenięta na niemiecki przydomek hodowlany.

Jacentus: Właśnie - powiedzmy jeszcze o jednej ważnej rzeczy. Polski pies i polska suka z niemiecką licencją hodowlaną i polskim IPO nie są hodowlane w Niemczech

Ryszard Kłapkowski: Nie są - aby polski pies i suka była hodowlane w Niemczech muszą mieć zaliczony dodatkowo egzamin z wyszkolenia przed sędzią SV. W Polsce póki co nie ma sędziego SV do oceny prób pracy i eksterieru.

Jacentus: Czy jest zatem w Polsce jakiś pies lub suka z polskim przydomkiem posiadające uprawnienia do hodowli w Niemczech?

Ryszard Kłapkowski: Nie wiem ale ja takich chyba nie znam.

Jacentus: Jeszcze jedna kwestia. Również w przypadku obleganego reproduktora z czołówki świata łatwiej jest się dostać do krycia z suką która taką niemiecką licencję posiada.

Ryszard Kłapkowski: Na pewno tak i masz rację. Sam właściciel psa kiedy widzi, że dana suka spełnia wszystkie wymogi SV inaczej na nas patrzy.

Jacentus: Dziękuję Rychu za poświęcony czas i podzielenie się swoimi spostrzeżeniami oraz uwagami. Myślę że każdy chętny zwłaszcza początkujący owczarkarz który będzie chciał zasięgnąć Twojej porady lub opinii dotyczącej np. niemieckiej licencji zawsze może do Ciebie zadzwonić i o to czy tamto zapytać.

Ryszard Kłapkowski: Oczywiście - jestem otwarty na pomoc innym i chęć do współpracy dla dobra poziomu owczarka niemieckiego w Polsce. Na zakończenie naszej rozmowy dziękuję Patrycji Einfalt, Gienkowi Korszkowi i nie ocenionemu naszemu gospodarzowi - którego miałeś okazję poznać osobiście - Piotrkowi Trojanowskiemu za okazaną pomoc i chęć do współpracy. Tobie Jacek również dziękuję za rozmowę i życzę dalszej wytrwałości w prowadzeniu serwisu.


WYNIKI NIEMIECKIEJ LICENCJI HODOWLANEJ WE WROCŁAWIU - 28.04.2012

Sędzia: Joachim Stiegler /SV/
Pozorant: Maciej Kłapkowski


1. BRENDA Kenola - zaliczona licencja dożywotnio

2. Brawos Bis JILLY - zaliczona licencja dożywotnio

3. ZINA De-Bes - ze względu na nie przejście przy nodze 25m licencja nie została dopuszczona do dalszej próby

4. KWANTUM Kenola - licencja zaliczona na lata 2013-2014

5. SILAS Tensor - licencja zaliczona na lata 2013-2014

6. ZICO Wannsee - licencja zaliczona na lata 2013-2014

7. CONI Ulmich Team - licencja zaliczona na lata 2013-2014 (vorhanden)

8. GERA Red-Alert - licencja nie zaliczona (nicht genugend)

9. Fantagira Ludwigstor - nie stawiła się

10. NIKITA Equus - nie stawiła się

11 RICKE Piste Trophe - licencja zaliczona na lata 2013-2014 (vorhanden)

12. Brawos Bis PLOTKA - licencja zaliczona na lata 2013-2014

13. SAVANAH Haus Tchorz - licencja zaliczona na lata 2013-2014

14. ZEKA Zenteiche - licencja nie zaliczona (nicht genugend)


Próba rowerowa /AD/

GERA Red Alert - próba zaliczona

Fantagira Ludwigstor - nie stawiła się

ZICO Wansee - próba zaliczona

Katalog: http://jacentus.com/gallery/?p=3564


Po ukazaniu się mojego wywiadu z Jackiem Żydzikiem który odbył się po niemieckiej licencji hodowlanej we Wrocławiu i jego ukazaniu się na serwisie Jacentus odebrałem telefony z podziękowaniem za przekazanie dużej ilości informacji od osób z całej Polski. Czuję się jednak w obowiązku sprostować dwie informacje które przekazałem podczas rozmowy:

- aby przystąpić do niemieckiej licencji hodowlanej można być członkiem Klubu Owczarka Niemieckiego w Polsce i mieć opłacone składki członkowie

- są w Polsce owczarki niemieckie z polskim przydomkiem hodowlanym które mogą być hodowlane w Niemczech: IDOL Wolf-Gang, INDO Kenola i KWANTUM Kenola. Więcej psów nie pamiętam. Za przeoczenie przepraszam właścicieli. Moja głowa nie jest już w stanie wszystkiego pamiętać ale gdyby była prowadzona przez Klub lub Związek centralna lista reproduktorów i matek hodowlanych z ich aktualnymi uprawnieniami tj. wyszkolenie, prześwietlenie, wystawy itd. to wówczas taka sytuacja jaka była podczas wywiadu nie miała by miejsca. Jeżeli są w Polsce jeszcze inne psy i suki posiadając polski przydomek hodowlany z niemieckimi uprawnieniami hodowlanymi to bardzo proszę o informacje do wiadomości Nas wszystkich.

Ryszard Kłapkowski

Copyright & design by daltonptojekty2002-