WSZYSTKO O OWCZARKACH NIEMIECKICH 

 

Forum / artykuły

Panie Jacku i Pani Małgosiu!

Bardzo dobrze zrobiliście, że nagłośniliście tę sprawę, choć bardzo ogólnikowo. Inna sprawa,....taki pies napewno nie zaliczy egzaminów na IPV a już o IPO nie ma co wspominać. Pies reproduktor musi mieć IPO a z taką psychiką nie ma szans na zaliczenie egzaminu, no!... chyba, że ten sam sędzia będzie go egzaminował. Sprawa wymaga szerszego omówienia i samo ogólnikowe nagłośnienie nic nie zmieni. Chodzi mi konkretnie o sędziego, który postąpił niezgodnie z regulaminem. Szkoda, że nie podajesz oficjalnie nazwiska sędziego, który dopuścił się tak niewłaściwego przeprowadzania testów a już dopuszczenie psa z tak słabą psychiką do hodowli jest karygodne. Sędzia ma obowiązek sprawdzić sposób zachowania się psa, poprzez sprawdzenie tatuażu i pogłaskanie. Regulamin wyraźnie mówi, że psy lękliwe, bojaźliwe, nadmiernie agresywne, bojące się strzałów nie mają prawa być zakwalifikowane do hodowli. Uważam, że sprawę należy skierować bezpośrednio do Przewodniczącego Kolegium Sędziów a także do Przewodniczącego klubo-komisji, zwłaszcza, że jest on sędzią "owczarkarzem" a jednocześnie vice przewodniczącym Głównej Komisji Szkolenia Psów w Polsce. Sędzia, który jawnie łamie regulamin hodowlany powinien być odsunięty od przeprowadzania testów, egzaminów IPV i IPO dla owczarków niemieckich, niech testuje pudle, yorki itp. Skoro sytuacja miała miejsce na przeglądzie hodowlanym to napewno był drugi sędzia od eksterieru. Bardzo mnie ciekawi kto to był i jak zareagował? Ponadto nie podałaś konkretnej nazwy psa. Należy domniemywać, że temu psu "załatwi" się papiery na IPO i aktualny właściciel "popchnie" psa w inne ręce. Wcale by mnie nie zdziwiło gdyby pies o którym mowa wywodził się z hodowli któregoś sędziego kynologicznego. Taki numer nie przejdzie jeśli pies będzie pochodził od zwykłego hodowcy! Napewno na tym przeglądzie hodowlanym było więcej osób. Przestańmy bać się sędziów!!!
To nie są "święte krowy!!!

Pozdrawiam Halina Szewczyk


Przeczytałam wypowiedź koleżanki Małgorzaty Gietki na temat testów w Warszawie i .... mam bardzo mieszane uczucia. Bo, po pierwsze, bardzo mi zależy na tym, aby rasa ON w ogóle, a polska populacja tej rasy w szczególności była na naprawdę wysokim poziomie zarówno eksterierowo, jak i psychicznie. Dlatego jest mi bardzo przykro, ile razy czytam, bądź słyszę takie relacje z testów. :-((
Ale napiętnowanie fikcyjnych testów, to chyba nie był główny cel wypowiedzi, bo wtedy należałoby podać kto pozorował i kto sędziował te testy. Ta wypowiedź ma przede wszystkim nam pokazać, że jakiś pies ma słabą psychikę. A wtedy mam wrażenie, że to już nieelegancka walka z konkurencja. Być może rzeczywiście piesek ma słabą psychikę, ale nie to jest najgorsze- najgorsze jest to, że kolejny raz odbyły się testy, o których nie ma informacji na stronie GKSP (na stronie warszawskiej jest tylko info, że będzie zmiana terminu ???), kolejny raz dopuszczone do hodowli zostały psy, które być może nie powinny być w ogóle rozmnażane. Godne pożałowania jest także to, że grupa ludzi wkłada tyle wysiłku i pieniędzy w tworzenie fikcji, która tak źle służy rasie. 
To, że pies bardzo słaby psychicznie zostanie reproduktorem jest skutkiem nieuczciwie przeprowadzonych testów! 
Nie popieram rozmnażania słabych psychicznie psów, ale przede wszystkim jestem wrogiem testów, które zaliczy każdy pies, jeśli tylko na testy w ogóle zostanie doprowadzony.
Najlepiej byłoby, gdyby testy były obowiązkowo nagrywane na taśmę video i publikowane w internecie. Może wtedy sędziowie i pozoranci zaczęliby się wstydzić (a może nawet bać?) brać udział w takiej parodii testów. Wtedy krytyka byłaby poparta bardzo konkretnym argumentem. W przypadku, gdy nie ma filmu, krytyk może być narażony na zarzut pomówienia, a nawet - jakieś nieprzyjemności w ZKwP.
Reasumując - jest mi podwójnie przykro:
raz - z powodu uświadomienia sobie, że w sprawie testów psychicznych nic się nie zmieniło,
a dwa - z powodu niemiłego wyciągania osobistych animozji na forum publiczne.

Z poważaniem Barbara Pawlik


Szanowni Państwo!

Pod tym, co napisała Pani M. Gietka, podpisuję się obiema rękoma. Na moje nieszczęście byłem świadkiem tej żenady. Zdziwiła mnie zupełna ignorancja organizatorów, którzy nawet nie próbowali wyjaśnić z sędzią przeprowadzającym testy psychiczne tej kontrowersyjnej decyzji, mimo, że wiele wzburzonych osób starało się interweniować, widząc, co się tam wyrabia. Nie ulega wątpliwości, że pies w ogóle nie powinien być dopuszczony do testów (w/g nowego regulaminu testów psychicznych), ponieważ była wyraźna rekcja na strzał (nie delikatnie mówiąc pies sp...lił). Drugą sprawą jest to, co ma pokazywać i do czego prowadzi nowa forma przeprowadzanych testów. Moje pytanie jest takie: jaki jest sens oceny ostrości i twardości psa nieszkolonego ( a takich jest zdecydowana większość ) według obecnego
regulaminu, gdzie pozorant normalnie atakuje z okrzykiem ocena ostrości (atak powinien być na przewodnika, a nie na psa, a z tym też jest różnie) i atak z markowanymi uderzeniami pałką- ocena twardości. Po co? I jeszcze raz, po co to robić z psem nieszkolonym, to tylko
dręczenie tego biednego zwierzęcia, które nic z tego nie rozumie. Z grupy ludzi ( niestety poza sędzią, pozorantem i właścicielem psa stoi jeszcze grupa gapiów) wyskakuje wściekły facet i macha pałką. W takiej sytuacji pies może się nabawić tylko negatywnych zachowa .
To test tyko dla szkolonych psów. Ten regulamin pisany był chyba na kolanie i w pośpiechu. Jest w nim wiele kuriozalnych zapisów, np. opis, jak pies powinien się zachować przy ocenie ostrości: Pies powinien wykazać czujność, okazać swoim zachowaniem, że ocenia powagę
sytuacji... - kto to pisał? Na następne testy na pewno ubiorę psa w garnitur i zakażę mu się śmiać. Kolejnym nieporozumieniem jest sprawa punktacji. Pies nie szkolony powinien uzyskać mniej punktów od szkolonego żeby zaliczyć testy, dlaczego? - kolejny kop dla szkolących. Co do marcowych testów, widocznie nie tylko koty podejmują pochopne decyzje w tym okresie, może terminarz testów trzeba by zmienić. Ale tak całkiem poważnie, mam nadzieje, iż organizatorzy i sędzia uderzą się w pierś i podejmą jedyną właściwą decyzję. Co do regulaminu testów psychicznych, niech ktoś, kto pisze te regulaminy i je zatwierdza, spojrzy trochę dalej niż za swój kojec. Jeżeli chcemy zaistnieć w szerokim świecie
owczarkarskim, powinniśmy zacząć od poprawy charakteru i trenować te psiaki, trenować, bo aspiracje są duże. Przecież coraz więcej z nas kryje za granicą, chcąc poprawiać eksterier i mam nadzieję również charakter, aby rywalizować z najlepszymi, chyba, że w tym kraju żyją
sami filantropii. A u nas jak na razie większości karier kończy się na klasie młodzieży, bądź otwartej. 

Pozdrawiam Paweł Michalski

Copyright & design by daltonptojekty2002-