WSZYSTKO O OWCZARKACH NIEMIECKICH 

 

Forum / artyku³y

Obóz szkolenia psów Trinec 08.08 -15.08.2009r

 

To by³o co¶ niesamowitego. Nawet nie wiem od czego zacz±æ pisaæ tê relacjê. Czy od pecha jaki mnie spotka³ ju¿ pierwszego dnia, od bardzo dobrych warunków zakwaterowania ,czy te¿ od ¶wietnych warunków szkolenia jakie stworzono wszystkim uczestnikom kursu bez wzglêdu na poziom zaawansowania przewodnika i psa.

Mo¿e zacznê od 3-ch pytañ 

Czy warto by³o pojechaæ? ,...TAK!

Czy by³y to stracone pieni±dze?,.... NIE!

Czy by³ to stracony czas?,... NIE!

Trinec to miejscowo¶æ tu¿ poza granicami naszego kraju./zaledwie 30-40 km/ od granicy Polski w Tatrach. Zakwaterowali¶my siê w o¶rodku rekreacyjnym „u HALINY” w domkach z pe³nym wyposa¿eniem ,sanitariatami /natryski,umywalki,ciep³a i zimna woda /toalety w ka¿dym domku,kuchenk± zaopatrzon± w lodówki,czajniki elektryczne oraz naczynia podrêczne,... a tak¿e niektóre domki mia³y telewizory. W ka¿dym domku po dwa oddzielne pokoje daj±ce mo¿liwo¶æ zachowania intymno¶ci rodziny. Tak naprawdê spokojnie mo¿na wybraæ siê z rodzin± posiadaj±c± nawet maleñkie dzieci ,...no i psy na tzw. wczasy rodzinne po³±czone ze szkoleniem psów. Brakowa³o mi mo¿liwo¶ci zakwaterowania psów czyli kojców. Niestety trzeba by³o ze sob± posiadaæ tzw. domowe kenele. 

Po szkoleniu mo¿na by³o wybraæ siê , w góry na spacer, na jazdê konn±, a tak¿e pop³ywaæ by³o gdzie bo basen k±pielowy jest na terenie o¶rodka. Nie mo¿na nie wspomnieæ o lokalu miejscowym gdzie mo¿na by³o napiæ siê kawy,piwa itp. W ramach op³aty za pobyt, wy¿ywienie 2x dziennie ¶niadania i tzw. obiado-kolacje. Wy¿ywienie znakomite,smaczne i wystarczaj±cej ilo¶ci by naje¶æ siê do syta,zawsze do ¶niadania czy te¿ do obiado -kolacji dodatek w postaci smakowitego ciasta czy te¿ innego dodatku. Psów mo¿na by³o zabraæ bez ograniczeñ /ale bez przesady/do szkolenia ale wszystkie musia³y byæ zabezpieczone w kenelach i wyprowadzane musia³y byæ tylko na smyczach. Ja zabra³am 3-y psy w czym 2 bra³y udzia³ w szkoleniu. Je¿eli w przysz³ym roku bêdzie organizowany taki obóz na pewno siê wybiorê. Zachêcam innych do udzia³u w takim obozie-kursie szkolenia psów.

My¶lê,¿e inne osoby ,które by³y tam i uczestniczy³y w kursie szkolenia psów potwierdz± to co piszê.

A teraz pozwolê sobie przej¶æ ju¿ do samego szkolenia psów. Szkolenie by³o nie tylko z panem pozorantem Góreckim ale tak¿e z panem Romanem Matlochem ,który zajmowa³ siê prac± wêchow± oraz dwie bardzo mi³e panie, mistrzynie Czech w pos³uszeñstwie ze swoimi psami,pani Lucka i pani Teresa

Pierwszego dnia czyli w sobotê wieczorkiem przy kolacji odby³a siê odprawa i omówienie planu zajêæ. W kursie uczestniczy³o 10 przewodników i 14 psów z tego 13 owczarków niemieckich i 1 rottweiler. Szkoda,¿e tak ma³o.

PRACA WÊCHOWA

Pobudka o, plus,minus godz 5.30. Wyjazd na pracê wêchow± o godz. 6-tej ,na wspania³e tereny

trawiaste,odleg³e od o¶rodka oko³o 3-4km. Najpierw instrukta¿ w zale¿no¶ci od stopnia zaawansowania przewodnika i psiaka. Opiekunem na ¶ladach pan Roman Matloch, który omawia³ ,jak przewodnik ma zacz±æ uczyæ psiaka pracy wêchowej lub jak pies ju¿ nieco zaawansowany ma pracowaæ na ¶ladzie. Dla bardziej zaawansowanych ,pan Roman pokaza³ jak nauczyæ psa/oprócz wskazania przedmiot przez warowanie/ by pokazywa³ przewodnikowi znaleziony przedmiot ,co by³o dla mnie bardzo interesuj±ce. Codziennie rano pan Roman je¿dzi³ z nami na pola i kontrolowa³ ka¿dego jak pracuje ze swoim psem. Udziela³ wskazówek,doradza³ ,poprawia³ b³êdy i pokazywa³ jak unikaæ b³êdów. Pracê wêchow± koñczyli¶my oko³o god¿ 7.30. a czasem o 8-mej. Nastêpnie ¶niadanie i przerwa albo nie by³o przerwy bo trzeba by³o tu¿ po ¶niadaniu i¶æ na plac æwiczeñ na æwiczenia z pos³uszeñstwa.

Dysponowali¶my dwoma placami do szkolenia. Jeden na miejscu,niedu¿y ale wystarczaj±cy by szkoliæ indywidualnie psa a drugi plac ,to boisko sportowe do pi³ki no¿nej odleg³y od o¶rodka jakie¶ 1-2 km.

ÆWICZENIA Z POS£USZEÑSTWA

Æwiczeniami z pos³uszeñstwa zajê³y siê 2-e bardzo mi³e panie. Obie mistrzynie Czech ze swoimi psami. Jedn± z nich by³a pani Lucka , która zajmowa³a siê psami mniej lub bardziej zaawansowanymi a szczeniakami lub psami zaczynaj±cymi pracê z pos³uszeñstwa zajmowa³a siê pani Teresa. Naprawdê mi³o by³o popatrzeæ jak panie pracowa³y ze swoimi psami a nastêpnie stara³y siê tê wiedzê „sprzedaæ” nam kursantom. Pokaza³y nam jakie znaczenie maj± niuanse i wp³yw w prawid³owym prowadzeniu psiaka. No!,...chocia¿by trzymanie rêki czy to z pi³k± czy ze smako³ykiem przed psem,w którym miejscu i jak. Sama nie zdawa³am sobie z tego prawy. Obie panie, potrafi³y poprowadziæ tak przewodnika /bez wzglêdu na stopieñ zaawansowania/,¿e ten z kolei prowadzi³ swojego psiaka w najwy¿szym stopniu skupienia . Przyjemnie by³o pracowaæ z psem pod kierunkiem takich instruktorek. Jestem przekonana,¿e praca z psem pod okiem tych pañ, da³aby efekty pracy z psem w ci±gu 2-ch,3-ch miesiêcy. Podam taki przyk³ad kursanta ,gdzie pierwszego dnia suczka nic nie umia³a a ju¿ nastêpnego dnia przychodzi³a do przewodnika na komendê „do mnie” i siada³a przed nim patrz±c mu w oczy. Jakie to mi³e .Panie udowadnia³y,¿e ka¿dy przewodnik bez wzglêdu na stopieñ zaawansowania jest w stanie dobrze wyszkoliæ swojego psiaka. Innym przyk³adem jest prowadzenie psa przy nodze patrz±cego w oczy przewodnika mniej lub bardziej zaawansowanego w szkoleniu. Obie panie czasami chwyta³y za d³oñ przewodnika i dok³adnie wskazywa³y ,gdzie ta d³oñ ma siê znajdowaæ by pies osi±ga³ najwy¿szy poziom skupienia i patrzy³ przewodnikowi w oczy a nie chodzi³ ze zwieszonym ³bem. Mnie pani Lucynka nauczy³a ,np. jak odblokowaæ psa gdy ten niechêtnie wykonuje jakie¶ æwiczenie. Ka¿dy kursant æwiczy³ indywidualnie pod okiem pañ.

Jak siê okazuje wcale nie trzeba u¿ywaæ obro¿y elektronicznej by pies trzyma³ g³owê wysoko lub patrzy³ przewodnikowi w oczy. Wystarczy tylko cierpliwo¶æ i skuteczno¶æ w dzia³aniu,s³uchanie i dostosowywanie siê do tego co mówi instruktor oraz odpowiednio technicznie trzymanie rêki a nie stêkanie,¿e mój pies tego czy owego nie zrobi.

Æwiczenia z pos³uszeñstwa trwa³y oko³o 3-4 godz. Ka¿demu przewodnikowi panie po¶wiêca³y 5-10minut a czasem d³u¿ej Po zakoñczeniu æwiczeñ czas wolny. A od godz 17tej æwiczenia obronne ale o tym potem.

ÆWICZENIA OBRONNE

Pozorant jest znany szkoleniowcom,tym którzy u niego szkol± psy. Ja po raz pierwszy mia³am do czynienia z tym pozorantem. Jestem pe³na podziwu dla jego pracy z psami,jego wytrzyma³o¶ci i si³y by pozorowaæ tylu psom. Naszych psów by³o 14, czeskich psów na kursie kilka a jeszcze dochodzili miejscowi ze swoimi psami z doskoku i dodatkowo trenowa³ z psami ,które przygotowywa³y siê do egzaminu. To trochê psu³o nam szyki w kolejce do pozoranta. A byli i tacy co 2x dziennie korzystali z æwiczeñ obronnych..Ja zrobi³am to pierwszego dnia ,potem zrezygnowa³am. Uwa¿am jest to zbyt mêcz±ce dla psa.

Pan pozorant pracowa³ z psami, w zale¿no¶ci od stopnia zaawansowania psa ,od wieku,temperamentu,chêci do pracy obronnej. Do przewodników psów bardziej zaawansowanych dostosowywa³ siê tzn. æwiczy³ te fragmenty, które przewodnik sobie ¿yczy³ lub poszczególne elementy jak dobry chwyt,dobre wej¶cie w pozoranta itp. Treningi æwiczeñ obronnych trwa³y 3 godziny a ka¿dy pies mia³ tylko jedno wej¶cie ale ugryzieñ czy te¿ æwiczeñ innych elementów mog³o troszkê potrwaæ. Dla nas by³a to okazja do popatrzenia sobie jak pracuje pozorant z tzw.”wy¿szej pó³ki”.

Tak naprawdê to opu¶ci³am obóz jako bardzo pechowa kursantka. 2x wpad³am samochodem do kana³u,pok±sa³y mnie osy, zap³aci³am karê za podrapane drzwi ,ugryz³a mnie moja suka, i w drodze powrotnej mia³am awariê samochodu ale za to,bardzo zadowolona i podbudowana do dalszej pracy z moimi sukami.

Ogólnie rzecz ujmuj±c nie by³o za du¿o czasu na nudê a czas na szkolenie psa nale¿a³o wykorzystaæ do maximum. Nawet w ostatnim dniu od godziny 9-tej odbywa³y siê æwiczenia obronne. Po zakoñczeniu æwiczeñ po¿egnali¶my siê. 

Halina Szewczyk

Ps.Sk³adam piêkne podziêkowanie dla Halinki Szewczyk za napisanie sprawozdania z obozu szkoleniowego i przes³anie kilku zdjêæ. Dziêki Halinka!

Jacentus

Copyright & design by daltonptojekty2002-