Owczarek Niemiecki - SERWIS INTERNETOWY ::JACENTUS:::

WSZYSTKO O OWCZARKACH NIEMIECKICH

Forum / artykuły
Pozdrawiam wszystkich owczarkarzy! Od kilku lat interesuję się owczarkami. Chciałem hodować te piękne psy. No więc rozpocząłem od przejrzenia ofert hodowli polskich. Pojechałem, obejrzałem szczenięta i rodziców. Wydawały mi się rewelacyjne ( szczenięta i rodzice). Ale przejrzałem również oferty niemieckich hodowli! No i różnica (oprócz ceny) była więcej niż ogromna! Zastanawiałem się skąd to się bierze?! No i w krótkim czasie poznałem odpowiedż! Oczywiście jest to moja prywatna opinia i mogę się mylić! (mam taką nadzieję) Zaczynając od szczeniąt: Porównywanie par do krycia oczywiście nie miało sensu, no bo przecież oni mają z czego wybierać a my nie?! My wolimy pokryć słabą sukę psem z sąsiedztwa, bo jest bliżej, lub nie mamy funduszy, zamiast starać się wyciągnąć coś z tej suki poprzez dobre krycie. Tylko jeżeli nam się nie chce to po co w ogóle kryć. Odpowiedż jest prosta: dla pieniędzy. Zadzwoniłem do tych niemieckich hodowli. Zarezerwowałem szczenięta, zaznaczając, że chcę pierwszy wybierać z miotu. Wywołało to zdziwienie u nich, gdyż Polacy zawsze kupują trzeciego lub czwartego z miotu bo jest taniej. A to z kolej wywołało u mnie zdziwienie, no bo po co kupować takie szczenię skoro wszyscy fachowcy mówili mi, iż wybór jako pierwszy z miotu daje największe szanse na dobrego w przyszłości psa(suka). Może należało by się zastanowić nad zakupem tam szczeniąt takich, skoro kupujemy już na starcie "beznadziejny przypadek". Po przywiezieniu szczeniąt do Polski zaczęła się moja prawdziwa przygoda z owczarkami. Najpierw zaświadczenie z VDH. Poinformowano mnie iż jestem złodziejem i muszę udowodnić swoją niewinność tym zaświadczenie. Więc znów dzwonię i znów zdziwienie u Niemców. Ale w końcu udowodniłem że nie ukradłem tego psa i zaświadzczenie załatwiłem. Zastanawiałem się tylko po co ono jest?!!!!!!! Przywożąc psa z rodowodem i tatuażem w uchu nie mogłem jednocześnie ukraść tych dwóch rzeczy.(przepraszam, że owczarka nazwałem rzeczą) Więc może ktoś jednak uprości tę procedurę lub wyjaśni cel tego zaświadczenia! Gdy moje owczarki ukończyły rok przyszedł czas na prześwietlenie na dysplazję. Kolejne zdziwienie. Po rozmowie z naszymi hodowcami zasugerowano mi, bym najpierw zrobił prześwietlenie u nas w Polsce, ponieważ gdyby była lekka dysplazja to moglibyśmy to jakoś za niewielką opłatą załatwić, że w papierach będzie ok! Boże! Przecież to największy absurd jaki w życiu słyszałem! Owczarki chorują na dysplazję, a celem między innymi hodowli jest likwidowanie tej dziedzicznej choroby, a tu nagle dowiaduję się, iż za 300zł pies z dysplazją lekką będzie dalej używany do hodowli?! Nie poszedłem na to idiotyczną propozycję i pojechałem do Niemiec zrobić prześwietlenie. No i tam trochę się zdziwiłem, gdyż jeden z psów miał jednostronną dysplazję a jego HD wynosiło po rodzicach 74. Trudno pies poszedł na wieś odpocząć i przeżyć spokojną starość(oczywiście bez możliwości wydania na świat potomstwa) Już przed przygodą z prześwietleniem na dysplazję psy uczestniczyły w szkoleniu na PO1. Tu znów kolejna niespodzianka. Dowiedziałem się, że gdyby były problemy ze zdaniem egzaminu to można to również załatwić za niewielką opłatą! Podsumowując tą moją historię można sobie odpowiedzieć, dlaczego mamy taką ogromną różnicę pomiędzy naszymi owczarkami a tymi za zachodniej granicy: U nas suka z lekką dysplazją i z załatwionym egzaminem PO 1 pokryta podobnym psem sąsiada da szczenięta które póżniej mają być rewelacyjne! I niewiem czy miałem takiego pecha, czy rzeczywiście tak wygląda hodowla owczarków w Polsce?! Ostatnio czytając forum dowiedziałem się iż ktoś z "owczarkarzy" stara się o to by suki nie musiały zdawać PO 1?! Mam propozycję osoba ta powinna postarać się o zarejestrowanie nowej rasy psów- owczarek polski! Sądze, iż powinniśmy raczej starać się aby wymagać od siebie i naszych owczarków coraz więcej, a nie mniej. Druga sprawa to prześwietlenia na dysplazję. Czy musimy jeżdzić do Niemiec aby prześwietlić psa i zostało to prześwietlenie uznane przez SV, czy może można by było podjąć jakieś negocjacje z SV, aby chociaż jedna lecznica w Polsce mogła wykonywać te prześwietlenia dla SV. Pozdrawiam! Paweł Kacprzyk