Owczarek Niemiecki - SERWIS INTERNETOWY ::JACENTUS:::

WSZYSTKO O OWCZARKACH NIEMIECKICH

Forum / artykuły
Szanowny PANIE.........? ...nie odważę się napisać - Marku - bo zapewne PAN się obrazi. Przede wszystkim niczego PANU nie zarzucam. Jak wynika z Pańskiej odpowiedzi nie bardzo PAN mnie zrozumiał. Ja podałam tylko przykład wymieniając kilka polskich potomków po niemieckich psach chodzących na Polskich wystawach w "czubie" by nie zarzucał PAN polskim hodowcom braku zainteresowania niemieckimi czołowymi czy też najlepszymi psami. Wiem, że są hodowcy polscy, którzy kryją swoje suki znacznie lepszymi psami niż te, które wymieniłam np: Panowie: Okrasa - Asarko Lordana, Szmaja - Linabero, Federak - Mis-MAZ, Boratyn - V-Max a pewnie znalazło by się wielu innych. Dla PANA są to psy z drugiej ligi dla mnie mogą być i z trzeciej. Jak mniemam z Pańskiej wypowiedzi zapewne PAN wie najlepiej które są z pierwszej a które z drugiej ligi. Mnie nie o to chodzi! Pozwolę sobie przeanalizować Pański pierwszy artykuł zdanie po zdaniu. - Po pierwsze cieczka u suki to sprawa terminowa, także dzień krycia i jeśli trafi się dzień krycia np. we wtorek to już hodowca musi kombinować dzień wolny w pracy lub zmieniać harmonogram pracy w firmie /jeśli takową posiada/. - Po drugie - to nie jest tak ,że czołowym czy najlepszym psem można ot tak sobie pojechać do krycia, najczęściej są to psy ,które mają zajęte terminy kryć na cały rok. - Po trzecie opłata za krycie nie ogranicza się tylko do samego krycia ale także do wyjazdu /koszta paliwa/, do opłaty paszportu dla suki i opłaty za wystawienie świadectwa zdrowia przez weterynarza. - Po czwarte wcale nie jest tak łatwo sprzedać 1-go szczeniaka za dobre pieniądze no może gdyby udało mi się sprzedać pół miotu /6szt/ za przeciętne pieniądze i to szybko to może by stać mnie było na pokrycie czołowym psem. Zakładam 700euro + koszta podróży + opłata za paszport i świadectwo zdrowia suki - jak PAN to wszystko doda to pewnikiem wyjdzie panu około 2000-3500zł. Mnie na taki wyjazd niestety nie stać i pewnie takich hodowców jak ja jest więcej niż tych, których na to stać. Pisze PAN, że szans na "swiatówce" kiedykolwiek nie mamy i tu bym się z PANEM zgodziła ale powodem tego nie jest to, że nie wykorzystujemy czołowych czy najlepszych niemieckich psów. Powodem tego jest to, że nasze psy i suki nie spełniają wymogów SV tj: 1.Brak niemieckiego HD choć mamy polskie ale nie honorowane przez Niemców a przynajmniej /chyba przepisy niemieckie/ wymagają niemieckie HD 2.Brak licencji niemieckiej a żeby zrobić niemiecką licencje trzeba przedtem zrobić niemieckie HD + niemieckie DNA bo w Polsce jakoś nie można tego wprowadzić a i to nie wiadomo czy Niemcy będą honorować 3.Brak DNA chociażby polskiego 4. Brak wyszkolenia wyższego stopnia /ograniczamy się tylko do "odwalenia" IPO-1" i to z ciężkimi bólami z prostego powodu, w wielu oddziałach brak jest warunków do szkolenia np. w Łodzi a o tych co mieszkają w małych miejscowościach nie wspominam choć powinnam. 5.Tzw. licencja niemiecka czasowa, stała i podzielona na odpowiednie klasy. Wymogi te dotyczą nie tylko samego konkretnego psa czy suki ale jego rodziców, dziadów pradziadów i dalszych przodków w przypadku przyznania VA. Ja nie znam w Polsce ani psa ani suki z polskiej hodowli, które spełniałyby te wymogi, co nie oznacza, że jestem takim wymogom przeciwna. Proszę porozmawiać z hodowcami, których wymieniłam od wielu lat jeżdżą ze swoimi sukami kilka razy w roku do niemieckich czołowych psów. Np. Pan Okrasa dochował się świetnego miotu "R" po QUENTIN v Karanberg /ciekawe, która liga ten pies?/ ale .... ile go to kosztowało? /nie tylko finansowo/. Pisze PAN "nie damy rady wejść kryjąc naszymi reproduktorami.... i nie damy rady wejść kryjąc nawet niemieckimi bo wymogi wyżej opisane dotyczą tak psa jak i suki. Niemieckie reproduktory spełniają te wymogi a nasze suki?.... nawet te najlepsze! Pozwolę się odnieść do Pańskiego drugiego artykułu tylko w pkt: 5.Mamy sporo dobrych reproduktorów a nie wiemy o nich nic, bo też i nikt nie robi takiej analizy jak śp. Pan Szymankiewicz /brak jakiejkolwiek publikacji na ten temat/ a jakby była taka, jaką robią Niemcy, byłby to szczyt marzeń naszych hodowców. 6.Pytania nie są żenujące, jeśli się chce być u władz klubu ON trzeba coś robić dla hodowców polskich /a chociażby taką właśnie analizę reproduktorów/ systematycznie dążyć do wymogów niemieckich i zachęcać hodowców do badań DNA, bywać jako obserwator na wystawach a nie oponować albo łazić po wystawach pijanym, poklepywać wystawców po plecach, głupio się uśmiechać i udawać, że w klubie Owczarka Niemieckiego jest wszystko OK! Może mi PAN odpowiedzieć czy w Niemczech jest wystawa ON Świata i ON Światowa, czy na Słowacji jest wystawa ON specjalna i ON specjalistyczna... to co to jest wystawa ON klubu i ON klubowa w Polsce!? O czym to świadczy? Na zakończenie chcę PANA zapewnić... nie jestem marudą zajmuję się owczarkami od 30 lat i nie od zawsze byłam hodowcą ale zawsze byłam owczarkarzem, zawsze chciałam iść z duchem czasu. Gdybym mogła coś zrobić dla owczarkarzy..... to rozwiązałabym klub ON w tej postaci jaki jest. I jeszcze jedno PANIE!!! .....albo nie! Halina Szewczyk