WSZYSTKO O OWCZARKACH NIEMIECKICH 

 

Forum / artykuły

Czytałem wyjaśnienie P. Szcześniaka i jestem przekonany , że tego
wyjaśnienia nie pisał Pan Przewodniczący ( dla przypomnienia to taki pan w
białej czapce lodziarskiej , który obiecuje i nie dotrzymuje słowa ) tak
więc pisał to ktoś inny . Panowie z KON-u zastanówcie się i wycofajcie ten
zły pomysł bo przylgnie do was przydomek - grabarze owczarka niemieckiego .

Andrzej Formicki


Przewodniczący Klubu Owczarka Niemieckiego
oraz Przewodniczący Klubu na prawach Komisji 
przy Zarządzie Głównym ZKwP 
Pan Zbigniew Szcześniak


List otwarty


Szanowny Panie Przewodniczący,

W nawiązaniu do komentarza, który był Pan uprzejmy zamieścić na stronie KON-u, dotyczącego uchwalenia nowego regulaminu, pragnę prosić Pana, 
w imieniu swoim oraz licznego grona hodowców oraz miłośników rasy Owczarek Niemiecki, o wyjaśnienie kilku kwestii. Pozwoli Pan, że zacytuję Pana wyjaśnienia, aby nawiązać bezpośrednio do wybranych zagadnień.

Cytat: „...Testy psychiczne dla suk będą miały teraz głównie na celu wyeliminowanie zwierząt tchórzliwych, niezrównoważonych, lękliwych, ogólnie nie przystosowanych do życia w cywilizowanym społeczeństwie i stanowiące zagrożenie dla popularności całej rasy.”

Pyt. 1. Czemu do tej pory służyły testy psychiczne? Jak mają wyglądać „nowe” testy psychiczne dla suk rasy ON, gdzie zostały opublikowane owe założenia, w obliczu faktu, iż od 1 stycznia br. obowiązują nowe przepisy? Jak ZkwP, Klubokomisja oraz KON mogły dopuścić, aby dotychczasowe podane przez Pana założenia, o eliminowaniu zwierząt niebezpiecznych w trakcie testów, nie były spełniane, skoro wg Pana dopiero od teraz tak ma być?

Cytat: „...Rzeczywiście zawiera on złagodzenie minimalnych wymogów hodowlanych dla suk. Zaznaczam jednak, że jest to minimalny wymóg, który praktycznie dotyczy tylko grupy mało ambitnych, hodowców, których raczej nie zobaczymy na wystawach owczarkarskich i klubowych, ale są też członkami Związku Kynologicznego w Polsce.
...Proszę zauważyć, że do tej pory liczący się hodowcy swoje psy i tak prześwietlali dodatkowo w Niemczech i robili im licencje hodowlane SV, bo tylko takie kwalifikacje dawały swobodny dostęp do najlepszych reproduktorów i szanse na przyszły sukces hodowlany. Okupione to było bardzo dużym dodatkowym kosztem finansowym (członkostwo w SV, koszty weterynaryjne, opłaty SV, dojazd). 
...Trzeba powiedzieć, że wprowadzony od 2000 roku bezwzględny wysoki próg szkolenia suk był bardzo ambitny i zgodny z kierunkami wyznaczonymi w Klubie ON to jednak wyzwolił bardzo szkodliwą patologię : spowodował lawinowy wzrost konkurencyjnej hodowli nierodowodowej, która obecnie ma wpływ na ekstremalnie niskie ceny szczeniąt owczarka niemieckiego i generalny spadek popytu na psy z rodowodem ZKwP. Jest to obecnie niewątpliwie największe zagrożenie dla rasy owczarek niemiecki, gdyż hodowla nierodowodowa, dużo większa niż w ZKwP, jest niczym nie kontrolowana.”

Pyt. 2. Proszę wyjaśnić czy celem ZKwP i KON-u jest wyrównanie cen psów nierodowodowych i rodowodowych? Bo jeśli zaufać Pana opinii, to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że powstanie jeszcze większy dysonans cenowy pomiędzy szczeniętami z hodowli rodowodowych - tych wg Pana opinii ambitnych i nieambitnych, niestety na zdecydowaną - jeśli chodzi o popyt -niekorzyść tych pierwszych... Bo jak wyjaśnić kupującemu drastyczną różnicę cenową między owczarkami rodowodowymi, szkolonymi, gdzie pracuje się nad ich rozwojem psychicznym, pokazuje się na wystawach zagranicznych itp., a takimi gdzie matki szczeniąt nie zaliczyłyby nigdy egzaminów i nie przeszły szkolenia PT czy IPO?

Pyt. 3 Jak KON i ZKwP, ingerując dość odważnie w tę sferę hodowlaną jak sprzedaż szczeniąt i wpływanie na ich wartość, zamierza przeciwdziałać problemom hodowli „rodowodowych” ambitnych, na które spadnie popyt poprzez stworzenie nieuczciwej konkurencji cenowej? I wreszcie dlaczego swoimi decyzjami wpływa destrukcyjnie na hodowle „ambitne”? Dlaczego zamiast podnosić poprzeczkę, wyrównując szanse, doprowadza do totalnego rozwarstwienia wśród hodowców? 

Cytat: „Brak kontroli nad hodowlą (przypis: chodzi o hodowlę nierodowodową) grozi niechybnym wprowadzeniem restrykcji administracyjnych Państwa, co zniszczyło już hodowle kilku ras obronnych (rottweiler, doberman). Przepisy administracyjne nie rozróżniają z zasady psów na te z rodowodem czy bez. W 2005 roku w projekcie ustawy sejmowej owczarek niemiecki został już dopisany listy ras niebezpiecznych.”

Pyt. 4. Odnośnie restrykcji administracyjnych, proszę o wyjaśnienie jakie działania - poza zniesieniem obowiązku wyszkolenia suk hodowlanych - poczynił Zarząd ZKwP i KON w kierunku ustanawiania i wpływu na decyzje administracyjne w zakresie podziału na psy rasowe i nierasowe, bezpieczne i niebezpieczne? Jakie przeprowadził kampanie i jak „lobbował” w sferach administracyjnych, w mediach i wśród zwykłych ludzi, na rzecz zwierząt rodowodowych, zarejestrowanych w ZKwP, 
z wyszkoleniem i testami psychicznymi? 

Jednocześnie proszę powiedzieć, jeśli owczarek niemiecki (ten rasowy i owczarkopodobny) zostanie wpisany na listę psów niebezpiecznych, jak zamierzają Państwo uchronić przed spadkiem popularności tej rasy? 
Czy zniesienie konieczności szkolenia jest na korzyść owczarka rodowodowego? Czy przypadkiem sami Państwo nie kładziecie się i nas owczarkarzy pod nóż administracji państwowej, odbierając nam argument w postaci obowiązkowego szkolenia, któremu poddajemy nasze zwierzęta, chcąc doprowadzić je do statusu suki hodowlanej, dającej rodowodowe potomstwo? Taki argument przy skutecznym działaniu i dialogu z władzami, mógłby uchronić owczarka rodowodowego przed restrykcjami, 
a jednocześnie działałby na niekorzyść nierodowodowych hodowli i nierasowych psów, którymi zainteresowanie spadłoby drastycznie ze względu na restrykcje...

Cytat: „...Jestem przekonany, że najnowsze przepisy będą, co prawda, umożliwiać szybsze doprowadzenie suk do hodowli jednak nie będzie to prowadzić jednoznacznie do obniżenia poziomu hodowli. Suki, które będą stanowić o jakości owczarka niemieckiego w Polsce nadal będą szkolone i będą przystępowały do licencji hodowlanych ponieważ tylko szczenięta po takich sukach będą mogły z powodzeniem konkurować o najwyższe laury na wystawach.”
„...Proszę zauważyć, że do tej pory liczący się hodowcy swoje psy i tak prześwietlali dodatkowo w Niemczech i robili im licencje hodowlane SV, bo tylko takie kwalifikacje dawały swobodny dostęp do najlepszych reproduktorów i szanse na przyszły sukces hodowlany. Okupione to było bardzo dużym dodatkowym kosztem finansowym (członkostwo w SV, koszty weterynaryjne, opłaty SV, dojazd).

Pyt. 5. Rzeczywiście o najwyższe laury mogą na wystawach zagranicznych walczyć jedynie suki i psy wyszkolone, ale i z wyszkolonymi przodkami – proszę spojrzeć na opisy psów z niemieckiej wystawy światowej, jak ogromny wpływ ma wyszkolone zaplecze psów i suk. 
Dlaczego KON i ZKwP odbiera potencjalnym przyszłym właścicielom 
i wystawcom gwarancję i nadzieję, na to, że zadbał przepisami 
i regulaminami hodowlanymi o stworzenie takich warunków, które wymagając wyszkolenia dają nam większe szanse zaistnienia na światowych wystawach i wśród światowych hodowli? Jaki kraj posłużył Państwu za wzór w podjęciu decyzji o „nie szkoleniu” suk? Czy Pana stanowisko jako Przewodniczącego KON i Klubokomisji było konsultowane z hodowcami? W jakich proporcjach głosów za i przeciw wnioskowano za zmianą przepisów dotyczących szkolenia?

Pyt. 6. I ostatnie moje pytanie, natury czysto „owczarkarskiej”... Na stronie KON zamieszczony jest wzorzec rasy ON. W punkcie „uosobienie” jest informacja - cytuję: „Owczarek niemiecki musi mieć usposobienie wyważone, o silnych nerwach, pewności siebie, absolutnej szczerości i być (poza drażnieniem) całkowicie łagodnym, a do tego czujnym i dającym się szkolić.”
Jak tę ostatnią cechę sprawdzać u suk hodowlanych? Czy podjęte działania znoszące szkolenie są zgodne ze wzorcem rasy? 
I wreszcie, cały świat, w tym przede wszystkim Niemcy, najbardziej stawiają w tej chwili w owczarku niemieckim na prawidłową psychikę? Jak prowadzone przez KON i ZKwP działania wpływają na polepszanie 
i rozwijanie tej cechy także u owczarków w Polsce, jedynym kraju znoszącym obowiązek wyszkolenia dla suk hodowlanych?


Z góry dziękuję za udzielenie odpowiedzi w wyżej wymienionych kwestiach,

Z poważaniem,
Katarzyna Leszczyńska 
w imieniu swoim oraz licznej grupy właścicieli 
i hodowców Owczarka Niemieckiego


List otwarty do wiadomości:
Wiceprzewodniczącej d/s Hodowlanych ZKwP - Elżbiety Junikiewicz
Owczarkarzy na forum www.jacentus.com 


Kilka pytań:

-czy szkolenie suk to PO czy również PT?
-czy warto robić PO młodej niesprawdzonej suce czy uzupełnić to później po zakwalifikowaniu do hodowli i sprawdzeniem jej pod względem hodowlanym?
-czy wyszkolony ON to ten co gryzie rękaw czy też ten co bierze udział w dogoterapii, prowadzi niewidomych, poszukuje zaginionych itp.?
-czy testy nie pozwalają sprawdzić psychiki suki, jeśli nie to po co wogóle są?
-czy psy, które godnie zaprezentowały Polskę na światówce, zajęły swoje lokaty dzięki wyszkoleniu (wiek psów) czy swojemu eksterierowi i przygotowaniu do wystawy?
-ile suk hodowlanych mają Ci wszyscy co tak przeżywają zniesienie wymogu PO dla suk przed zakwalifikowaniem do hodowli ?
-czy Ci co rozliczają i krytykują zarząd klubu ON przez co i członków klubu są jego członkami?
-kto robi więcej dla hodowli ON w Polsce - Ci z Zarządu Klubu (robiąc to za darmo), Dobrzański tym, że rozprowadza biuletyn ON na wystawach i reprezentując Polskę od paru lat na światówce, czy pan Tchorz ze swoimi sprowadzonymi z Niemiec psami (zamykających stawkę na wystawach krajowych), a może pani Szewczyk, która z nudów opluwa wszystkich z którymi jej nie po drodze?
-może lepiej rozmnażać ON bez rodowodu, robi to coraz więcej ludzi bo nie stać ich na szkolenia, testy, przeglądy, wystawy?
-czy wysokie koszty amatorskiej hodowli ON to wina Władz Klubu ON czy ZwK w Polsce?
-co jest lepszym zarobkiem: szkolenie psów czy ich hodowla?

Jestem za szkoleniem owczarka niemieckiego ale bez przymusu.
Z poważaniem
Z. Stępski Hodowla z Trojańskiego Lasu

 

Copyright & design by daltonptojekty2002-