Panowie Kalbarczyk i Stępski oraz wszyscy inni owczarkarze!

Czy nie za dużo tego szumu!? Tak to jest, kiedy stawia się prowokujące pytania!
Pan swoim artykułem we mnie tez zasiał wątpliwości co do jakości swojej hodowli, które teraz próbuje rozwiać pański kolega.
A co do Jessiki z Trojańskiego Lasu to podana jest ocena bdb.
Pani Szewczyk wyraźnie napisała, cyt: po przeczytaniu pańskiego artykułu wnioskuje itd, ...Nie wielu owczarkarzy ma odwagę napisać prawdę bojąc się narazić sędziom.
Artykuł pana Dmochowskiego mnie osobiście nie poraził ale mógł porazić innych, bo tak było na nie jednej wystawie dla owczarków. Starzy bywalcy wiedzą dobrze o kogo chodzi.
Jak jest na wystawach dla owczarków!?,... wszyscy wiemy, jakie mamy problemy ze szkoleniem!?, wiemy!,... i jak jest w wielkich hodowlach też wiemy!!!
Prawda jest taka, że klub ON trzeba rozwiązać, zwołać zebranie wszystkich owczarkarzy zrzeszonych w Związku.
Zastanowić się co zrobić by było lepiej?,...by nie było podziału na klubowe i nieklubowe, co zrobić by wszelkie zmiany, jednak konsultować z hodowcami? ,..co zrobić by szkolenie nie było tak uciążliwe itd... takich i podobnych spraw jest wiele. Na dzień dzisiejszy jest tak totalny bałagan, że nie wiadomo kto ma rację.
To wszystko co mam do napisania na ten temat.

Grażyna Wasilewska
hodowla Gran-Mat

Niezrozumiałym jest dla mnie stanowisko polskich hodowców, którzy zgadzają się na brak wymogu szkolenia suk owczarków niemieckich. Ja jestem zdania, że hodowcy w Polsce chcieliby osiągać sukcesy hodowlane na miarę tych w Niemczech. U nas jest jasno napisane w regulaminach hodowlanym i przeglądu, że każda suka musi mieć co najmniej wyszkolenia SChH1, te bez wyszkolenia nie mają możliwości zaliczenia Koerungu. Ja na Waszym miejscu jako hodowca bardzo uważanie rozważałbym tą sprawę, szkolić sukę czy nie. Poza tym polska hodowla cofa się do epoki kamiennej. Jeżeli ktoś myśli i chce swoje psy pokazywać tylko w Polsce to wydaje się takie stanowisko ok, ale jeśli ktoś myśli o wystawianiu swoich psów w Niemczech na wystawach landowych lub światowej to bez szkoleń ma pewne miejsce na końcu stawki. Moja propozycja jest taka aby założyć w Polsce klub na miarę niemieckiego SV i stworzyć regulamin na wzór regulaminów SV. Powinni to zrobić hodowcy którym leży na sercu dobro owczarka i szkolić według regulaminów niemieckich. Rozwój następuje zawsze do przodu, nigdy do tyłu. Poza tym można wprowadzić u Was w regulaminach hodowlanych, takie same rozwiązania jakie są u nas, jeżeli już ktoś chce koniecznie hodować owczarki bez wyszkolenia. U nas wygląda to tak, że jeżeli już jakaś suka niewyszkolona ma szczenięta, one dostają tzw. świadectwo pochodzenia (Abstammungszertifikat) popularnie nazywane białymi papierami (weiße Papiere – nur Körzucht Ahnentafel). W dalszej kolejności potomkowie tych szczeniąt choć wyszkolonych nadal otrzymują tylko białe papiery i dopiero następne pokolenie czyli wnukowie (oczywiście po spełnieniu wszystkich wymogów regulaminówych) mogą otrzymać tzw. czerwone papiery czyli Kör- und Leistungszucht Ahnentafel. 
Z kynologicznym pozdrowieniem

Marko Danecker hodowla von Auerbach /Niemcy/